piątek, 11 września 2015

12.

Dziękuję za wszelkie aktywności pod opowiadaniem mojej przyjaciółki na wattpadzie. Naprawdę, żebyście widzieli jak jej się oczka świeciły i jaka podekscytowana była gdy mi mówiła o komentarzach i że ma już napisane trochę rozdziału.

- Kolejny wyjazd, powiadasz? - odchyliłam się na kanapie by spojrzeć na wchodzącego do pomieszczenia Nialla. Horan usiadł na kanapie obok mnie i wszedł pod koc którym byłam przykryta. Zrobiłam balonik z gumy do żucia którą miałam w buzi. Różowy balon był duży, póki Niall nie pochylił się do mnie i nie przebił go zębami. Buzię miałam całą obklejoną gumą, Ni cmoknął mnie w usta a ja zrobiłam niezadowoloną minę - Jesteś okropny - mruknęłam starając się odkleić gumę z brody i policzka.
- Kochasz mnie - zabrał mi cały koc i opatulił się nim - Ubierz się ciepło ale wygodnie. Będziemy trochę jechać.
- Oddaj! - wskoczyłam na niego i starając się wyrwać mu mój koc.
- Shh - złapał mnie i przycisnął do kanapy siadając na moich udach.
- Horan! - kręciłam się by zepchnąć go z siebie jednak ja, miniatura nastolatki, nie mam z nim szans. Złapał moją głowę w dwie dłonie i pocałował.
- Niall, miło cię widzieć - Niall zamarł i otworzył oczy jak i ja. Tata stanął nad nami - Szkoda tylko że będącego na mojej córce..
Ni bardzo powoli zszedł ze mnie a ja usiadłam. Wielkie z przerażenia oczy Nialla wbijane w podłogę były czymś co przyprawiło mnie o atak śmiechu.
- 1:1 - wyszeptałam patrząc Niallowi w oczy i nawiązując do sytuacji z Amandą.  Najpierw wystawiłam język po czym uśmiechnęłam się szeroko i wstałam - Idziemy do mnie - złapałam Horana za nadgarstek i pociągnęłam korytarzem.
- Zostaw otwarte drzwi! - zawołał tato. Zachichotałam pod nosem ale i tak zamknęłam drzwi gdy wepchnęłam blondyna do pomieszczenia.
- To było świetne - parsknęłam śmiechem sięgając po bluzę Nialla którą zostawiłam na krześle. Założyłam na siebie czarny, gruby, cieplutki materiał. Na sobie miałam krótkie czarne spodenki które i tak zakryła bluza.
- Nie było - wymamrotał.
- Było było - uśmiechnęłam się pod nosem i sięgnęłam po tenisówki - It's time for me to take it. I'm the boss right now. Not gonna fake it* - zanuciłam pod nosem. Niall zmarszczył brwi.
- Co to za piosenka? Nie znam jej.
- Nowa piosenka Demi - mruknęłam zawiązując sznurówki - Gotowa - złapał mnie za rękę i wyszliśmy z domu. Wsiedliśmy do Jeepa Nialla. Wyprostowałam się czując niesamowity zapach w samochodzie - Albo, jadłeś pizzę beze mnie i chcesz zginąć albo.. - odwróciłam głowę do tyłu i uśmiechnęłam się szeroko. Wzięłam na kolana pudełko pizzy i otworzyłam ją wzdychając błogo. Niall ruszył z podjazdu gdy ja urwałam oderwałam kawałek pizzy margarity i wepchałam sobie do ust.
- Jedziemy n-
- O nie - wybełkotałam z buzią pełną pizzy. Przełknęłam ten kawałek i zmrużyłam oczy - Nie chcę wiedzieć, chcę niespodziankę. Przyzwyczaiłeś mnie do nich więc teraz się z tym męcz - odparłam biorąc kolejny gryz. Włączyłam radio i akurat były wiadomości z kraju. Wpatrywałam się za okno słuchając głosu w radiu.
- W Dublinie od 14 do 18 lipca odbędą się koncerty wielkich gwiazd z okazji wielkiej charytatywnej trasy koncertowej**! Wystąpią: Avril Lavigne, Olly Murs, Ellie Goulding, Maroon 5, Jasmine Thompson, Cher Lloyd, Ed Sheeran i wiele innych!
Prawie zakrztusiłam się kawałkiem pizzy.
- Dublin jest nie daleko czy bardzo daleko? - spytałam gdy przełknęłam. Tak bardzo chciałabym być na którymś z tych koncertów. Na przykład zobaczyć Avril na żywo czy Eda albo Olly'ego! Marzenie.
- Trochę daleko - wzruszył ramionami. Odwróciłam wzrok. Dzisiaj zaczyna się ta trasa w Dublinie, a gdziekolwiek jedziemy to nie chcę zepsuć planu Nialla i poprosić byśmy zrezygnowali z naszego spotkania na rzecz Adama Levine czy Ellie Goulding - A co?
- Nie, nic.. - wymamrotałam odkładając pizzę na tylne siedzenia. Zatrzymałam wzrok na dwóch torbach ułożonych na podłodze z tyłu. Zmarszczyłam brwi - Niall?
- Hmm? - wpatrywał się w drogę udając że nie widzi iż ja widzę to co ma w samochodzie.
- Albo chcesz mnie porwać albo..
- Albo co? - uśmiechnął się pod nosem nadal na mnie nie patrząc.
- Czekam aż dokończysz - usiadłam prosto i założyłam ramiona na piersi wpatrując się w profil Nialla.
- Albo, zaplanowałem z twoim tatą który cię spakował bym zabrał cię do Dublina na kilka dni i abyś spędziła swoje siedemnaste urodziny na koncertach twoich ulubionych gwiazd - powiedział bardzo powoli a ja zaczęłam piszczeć i podskakiwać w miejscu.
- Żartujesz?! - krzyknęłam - Cholera Niall! Gdybyś nie prowadził to to..!
- Zapowietrzyłaś się? - spojrzał na mnie zaniepokojony. Krzyknęłam bardzo głośno podekscytowana. Nigdy nawet nie marzyłam by spędzić siedemnaste urodziny na koncercie Maroon 5.
Poczułam jak moje oczy zaczynają łzawić, zaraz będę płakać.
- Niall, kocham cię normalnie - wyszeptałam wycierając policzki rękawem jego bluzy - Jesteś najlepszy! Ale ale.. Amanda się tak po prostu zgodziła byś wyjechał do Dublina? Mój tata się na to zgodził? I.. Ale jak? - zsunęłam się na fotelu. 17 lipca, w kolejną rocznicę mojego urodzenia, stojąc w objęciach najlepszego chłopaka na świecie, będę nucić piosenki największych światowych gwiazd. Schowałam twarz w dłoniach.
- Bez problemu tak właściwie. Ja usłyszałem o trasie, twój tata załatwił bilety, Amanda tylko poprosiła by złożyć ci życzenia i.. nie powiem - uśmiechnął się do mnie - Obiecuję ci że to będą najlepsze urodziny w twoim życiu. I najlepiej spędzone 5 dni w Dublinie - złapał mnie za rękę i przesunął kciukiem po wierzchu mojej dłoni. Uśmiechnęłam się do niego.
Po kilku godzinach zatrzymaliśmy się pod hotelem w Dublinie. Niall niósł nasze torby i kilka papierów w dłoni. Wzięłam z jego ręki kartki i przejrzałam je i przystanęłam. Z trudem powstrzymywałam się od krzyku gdy zobaczyłam bilety na dzisiejsze show. Rozdziawiłam buzię.
- N-Niall? - wyszeptałam - Czy ja tu widzę "Z wejściem za kulisy"? - mój głos drżał a ja nie wierzyłam temu co widzę. Spojrzałam na chłopaka który uśmiechał się delikatnie.
- To jest prezent od twojego taty, bilety z wejściówkami po koncercie - powiedział wchodząc ze mną do hotelu. Przystanął przy recepcji, postawił torby na ziemi i wziął ode mnie kartki. Przywitał się z blondynką która stała za ladą i podał jej jedną z kartek.
- Rezerwacja na nazwisko Horan? - spytała wbijając coś w komputer. Spojrzała po nas. Blondyn pokiwał głową - 5 dni, pokój dwuosobowy - Niall cały czas kiwał głową. Podała mu kartę, najpewniej klucz do pokoju - Miłego pobytu - obdarzyła nas szerokim uśmiechem. Wjechaliśmy na trzecie piętro i odnaleźliśmy nasz pokój. Rzuciłam się na łóżko.
- Nie wierzę w to co się dzieje - wyszeptałam wpatrując się w sufit. Niall podszedł do mnie i położył się obok mnie. Obróciłam głowę w jego stronę i uśmiechnęłam się delikatnie - Czym sobie na ciebie zasłużyłam? - spytałam szeptem patrząc mu w oczy. Pogłaskał mnie po policzku i dał całus - Skąd to szczęście?
- Na szczęście nie musisz zapracować. Ono przyjdzie samo, ale z czasem. W najmniej oczekiwanym momencie. Ale czy na pewno ja jestem twoim szczęściem? - dotknął czołem mojego. Trąciłam nosem jego nos i zaśmiałam się cicho.
- Oczywiście że jesteś. Od kiedy mam cię przy sobie, jestem szczęśliwa jak nigdy - musnęłam wargami jego usta.
- Musimy się szykować Carter - wymruczał w moje usta. Odsunęłam się powoli i usiadłam na łóżku - Między biletami masz rozkład występów na całe pięć dni. Przejrzyj je jak chcesz, ja muszę iść pod prysznic. Chyba że chcesz pierwsza - spojrzał na mnie wstając z łóżka i zdejmując w tym czasie koszulkę. Potrząsnęłam głową i znalazłam kartkę na której była rozpiska.
Dzisiaj wieczorem wystąpi Jasmine Thompson, Ed Sheeran i Ellie Goulding. 15 lipca zobaczymy Maroon 5, Olly'ego Mursa i Cher Lloyd. 16 lipca to wieczór występu Christiny Perri, The Vamps i Zary Larsson. W moje urodziny zagra Demi Lovato, Avril Lavigne i Ariana Grande. A ostatni dzień trasy przypadł Charlie'mu Puth'owi, Meghan Trainor i Lorde.
Tyle gwiazd i ja je wszystkie zobaczę. Obejrzałam wszystkie bilety. Naprawdę dobrze mieć tatę pisarza który na urodziny załatwia ci najbardziej pożądane bilety wszech czasów.
Weszłam do łazienki i usiadłam na zamkniętym sedesie. Niall odwrócił się do mnie szybko plecami, a ja nie mogłam się oprzeć i spojrzałam na jego tyłek. Uśmiechnęłam się pod nosem i wbiłam wzrok w podłogę.
- Jutro zobaczysz swoją miłość - powiedziałam zagryzając wargę.
- Co masz na myśli? - mruknął myjąc się dalej jakby to że tu jestem przestało mu przeszkadzać.
- Cher Lloyd przecież jutro występuje. Mówiłeś że jesteś w niej szaleńczo zakochany..
- Byłem - poprawił mnie. Skinęłam głową bawiąc się rękawem bluzy.
- Na jaki cel pójdą uzbierane pieniądze z tych koncertów? - zerknęłam na Nialla.
- Dla chorych dzieci. Na odnowienie oddziałów dziecięcych w szpitalach na całym świecie.
Zamrugałam kilka razy ale skinęłam głową. No tak, przecież z biletów na wszystkie show musiały uzbierać się miliony. Miliony które uratują wiele malutkich duszyczek. Uśmiechnęłam się.
- To wspaniałe.. - wyszeptałam.
- I gwiazdy występują całkiem za darmo. Nic nie dostaną za koncerty. Podasz mi ręcznik? - podałam mu materiał gdy wystawił rękę z kabiny prysznicowej. Wyszedł z łazienki, a ja weszłam pod prysznic rozbierając się wcześniej. Szybko się wykąpałam i w ręczniku weszłam do pokoju. Kucnęłam przy torbach i otworzyłam jedną z nich. Na górze były opakowane w ładny papier paczuszki, kusiło, ale powstrzymałam się przed rozpakowaniem, odkładając je na bok. Wyjęłam czarno-biały sweter i krótkie jeansowe spodenki. Ubrałam się w łazience i wróciłam. Niall, już całkiem gotowy, stanął przede mną z uśmiechem. Spojrzałam na niego pytająco z uśmiechem. Wyjął zza pleców opaskę z kocimi uszami i włożył mi ją na głowę. Zaśmiałam się i dotknęłam materiałowych uszek. Podeszłam do lustra.
- Są słodkie - z wierzchu były czarne, a w środku różowe.
- Prezent przed urodzinowy, ode mnie. Będziesz w nich fajnie wyglądać na koncercie - objął mnie od tyłu wpatrując się w nasze odbicie. Wtuliłam się w niego.
- Gotowa?
- Gotowa.
Dotarliśmy na arenę, przepchaliśmy się na nasze miejsca przy scenie. Przytuliłam mocno Nialla by go nie zgubić, oparł dłonie na barierce sprawiając że byłam zamknięta w jego ramionach i przyciśnięta do barierki. To jest wspaniałe. Jestem tu. W pierwszym rzędzie na koncercie Jasmine, Eda i Ellie. Zobaczę ich, może oni zobaczą mnie. Pierwsza wystąpiła Jasmine. Trudno uwierzyć że ma 14 lat.
- Kocham tą piosenkę - wykrzyczałam do Nialla gdy zaczęła śpiewać swój cover "Hey There Delilah". Potem "Ain't Nobody" i "Sun Goes Down". Zeszła ze sceny, a ja wypatrywałam Eda. Zaczęłam piszczeć gdy się pojawił. Osoby napierały z każdej strony i jestem pewna że by mnie zgnietli gdyby nie to że Niall stworzył mi bezpieczną przestrzeń stojąc za mną. Zaczęłam machać rękami i jestem absolutnie pewna że na mnie spojrzał i się do mnie uśmiechnął. Najpierw zagrał "Thinking Out Loud", potem "Give Me Love". W połowie piosenki odwróciłam się do Nialla twarzą. Złapałam jego policzki i pocałowałam stając na palcach.
- Kocham cię - wyszeptałam mu do ucha.
- We'll play hide and seek to turn this around. And all I want is the taste that your lips allow - wraz ze słowami piosenki śpiewanymi przed Eda, wpiłam się w wargi Nialla. Naprawdę, czuję to. Kocham go. Nie wiem czemu nie chciałam się do tego przyznać, czemu nie chciałam tego zrozumieć. A może właśnie tu jest moje miejsce? W Irlandii? U boku Nialla?
Całowaliśmy się aż do końca piosenki. Wzdrygnęłam się gdy zerknęłam przez ramię, a Ed kucnął przy nas.
- Życzę szczęścia - uśmiechnął się do nas. Złapałam się za serce gdy wyprostował się o odszedł.
- Myślę że dostałam zawału - wymamrotałam.
- Przecież i tak widzisz się z nim, Jasmine i Ellie po występie, więc.. Ej, ale nie zejdź mi tam - cmoknął mnie w nos. To wręcz nieprawdopodobne. Ed Sheeran zauważył nas i życzył nam szczęścia.
- Ale czy ty zdajesz sobie sprawę co się właśnie stało? Ed Sheeran zauważył to że całowaliśmy się przez dwie trzecie jego piosenki i życzył nam szczęścia! - podskoczyłam w miejscu chcąc podkreślić wagę tego co mówię.
- Ja wiem. Myślę że to coś znaczy Carter - przytulił mnie mocno. Ludzie wokół nas gapili się, uśmiechali do nas czy rozmawiali między sobą patrząc na nas. Co jest ludzie? Jesteśmy tylko parą której Ed Cholerny Sheeran życzył szczęścia w związku który nie istnieje.
Ellie zaśpiewała "Love Me Like You Do", "Burn" i "Beating Heart". Przy tej ostatniej bujaliśmy się w rytm refrenu z Niallem przytuleni do siebie. Uwielbiam mieć go przy sobie. Po koncercie dotarliśmy za kulisy. Trzymałam kurczowo dłoń Nialla wpatrując się w ludzi chodzących po wielkim pomieszczeniu. Gdzieś tam widziałam rudą czuprynę Eda i słyszałam głos Jasmine.
- To wy - odwróciliśmy się - Wyglądacie jak zagubione szczeniaczki - Ed Sheeran uśmiechnął się do nas szeroko. Przełknęłam z trudem ślinę wpatrując się w niego. Uniósł brwi z uśmiechem - W porządku?
- Carter? - Niall spojrzał na mnie uważnie, a ja otwierałam i zamykałam usta jak rybka która nie potrafi złapać powietrza - Carter..?
- J-j-ja.. - zaczęłam cicho - Nie wierzę że do mnie mówisz - wyszeptałam, uniosłam dłoń i dźgnęłam palcem policzek Eda - Cholera, jesteś prawdziwy..
- Jesteś naprawdę urocza - zaśmiał się głośno - Ells! No chodź tu! - Ellie Goulding podeszła do nas i uśmiechnęła lekko.
- Które z Was to Carter Cook? - spojrzała po nas.
- Wiesz jak się nazywam? - wyszeptałam podtrzymując się Nialla. Zaraz zemdleję. Zachichotała.
- Oczywiście. Jesteście jedynymi fanami którzy mogli wejść za kulisy. Organizatorzy nie mieli w planach wpuszczania za kulisy fanów.
Spędziliśmy godzinę na rozmowie z Ellie i Edem. Jasmine od razu po swoim występie wyjechała i nie mieliśmy okazji jej poznać. Dostaliśmy z Niallem autografy od Eda i Ellie, zrobiliśmy sobie zdjęcia. Gadaliśmy tak normalnie. Niall powiedział Edowi że przy "Give Me Love" wyznałam mu miłość, na co Sheeran odparł że czuje się zaszczycony że akurat jego piosenka była aż tak specjalna bym to powiedziała. Późno w nocy wróciliśmy do hotelu i padliśmy na łóżko. Rozebrałam się do bielizny bo nawet nie miałam siły ubrać czegokolwiek, więc w samym staniku i majtkach wtuliłam się w Nialla który też zasypiał w bokserkach.
- Dziękuję za wspaniały wieczór - wyszeptałam w jego szyję - My naprawdę poznaliśmy Eda Sheerana i Ellie Goulding? - ziewnęłam.
- Mhm. Też się muszę w pewniej sprawie upewnić..
- Jakiej?
- Powiedziałaś że mnie kochasz?
- Powtórzę; Kocham Cię Niallu Horanie - wyszeptałam ze śmiechem w głosie.
- I ja ciebie, Carter Cook.

Chciałam Wam tylko powiedzieć że przykro mi iż nie komentujecie. Siedzę do dwunastej w nocy i staram się napisać w miarę dobry rozdział mimo iż padam na pysk po tygodniu szkoły i po prostu chciałabym wiedzieć czy czytacie i czy się Wam podoba. Nie potrzebuję nic więcej do szczęścia..
Wasza hug ya x

*Demi Lovato - Confident
**Oczywiście zdaję sobie sprawę iż coś takiego prawdopodobnie nie istnieje ani nic, ale cierpię na brak weny a coś takiego jest naprawdę dobre żeby stworzyć fajny rozdział :)

9 komentarzy:

  1. Cudowny ❤
    Chocham Nialla i Carter ❤
    Czejam na kolejny ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. O dżizas!!! ♡ Wreszcie wyznała Niallowi miłość!!! ♡ kocham to tak bardzo ^^
    Oczywiście szanuję to, że po nocach piszesz dla nas rozdziały i staram się na bieżąco je komentować! ^^ ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak strasznie im zazdroszczę, jeju, jeju! <3
    Kochają się, nasze gołąbki! ;D
    I Ed, taki zaszczyt! <33
    Czekam na więcej takich momentów. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Oni są strasznie uroczy *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze czytam i jest świetnie xo

    OdpowiedzUsuń