Siedziałam okrakiem na Niallu i wciąż pogłębiałam pocałunek. Wplotłam palce w jego włosy, a on zacisnął dłonie na moich biodrach. Byliśmy na kanapie w salonie w domu Niallera, mieliśmy oglądać nowy odcinek Dr House ale jakoś tak wyszło że zaczęliśmy się całować. Może Hugh Laurie tak na nas działa? Jęknęłam cicho gdy Horan przesunął językiem po moim podniebieniu. Amanda i mój Tato pojechali razem na premierę jakiegoś filmu, więc do jutra wieczorem, bo pewnie dopiero wtedy wrócą, mamy oba domy dla siebie. Pociągnęłam Nialla za włosy.
- Wieczór Horrorów! - krzyknął ktoś waląc w drzwi. Podskoczyłam przestraszona, oderwałam się od Nialla i spadłam na dywan. Jęknęłam cicho i leżałam chwilę na plecach, aż Horan nie zszedł i mnie nie podniósł - Horan! Wiemy że tam jesteś!
Zmarszczyłam brwi i podeszłam do drzwi, otworzyłam je. Przede mną stała cała zgraja, Harry, Louis, Kaya, Liam, Becca i Ravenna. Założyłam ręce na piersiach patrząc na nich. Czemu ja jestem taka niska? Harry mógłby mnie sobie do kieszeni schować..
- Mamy Wieczór Horrorów Mała! - zawołał Louis wpychając się do środka. Wywróciłam oczami na to "Mała" i odsunęłam się by weszli do domu. Witali się po kolei ze mną, potem z Horanem.
- Mamy popcorn i filmy - krzyknęła Ravena rzucając się na kanapę, a na jej udach usiadły Becca i Kaya, na co próbowała je zepchnąć. Patrzyłam na to ze śmiechem stojąc pomiędzy Harrym a Liamem.
- Mam nadzieje że nie jesteś strachliwa - odezwał się Liam na co przeniosłam wzrok z jego dziewczyny na jego samego.
- Czy wyglądam na taką która się boi horrorów? - uniosłam brwi. Oczywiście że się nie boję, przestraszył mnie tylko The Ring, nic więcej. Spojrzeli po sobie z Harrym i jednocześnie pokręcili głowami. Uśmiechnęłam się szeroko i rzuciłam się na Ravennę. Pisnęła gdy leżałam na jej brzuchu zwisając nogami z kanapy.
- Baby - prychnął Louis idąc z Liamem do kuchni i spoglądając na nas. Zaśmiałyśmy się i zeszłyśmy z Ravenny. Usiadłyśmy grzecznie zajmując całą kanapę. Niall podszedł do nas, złapał mnie za biodra i niezwykle łatwo, uniósł mnie. Postawił na podłodze, a sam zajął moje miejsce na kanapie.
- Dupek! - pisnęłam siadając mu na kolanach. Parsknął śmiechem i objął mnie i zaplótł dłonie na moim brzuchu. Cmoknął mnie w kark. Kaya odkaszlnęła teatralnie. Ledwo powstrzymałam się od przewrócenia oczami. Po dziesięciu minutach gadania o tym jak wygląda u nich co miesięczny Wieczór Horrorów, Liam i Louis przenieśli trzy wielkie miski pełne popcornu. Harry miał w rękach pięć pudełek z filmami. Położył je na stoliku do kawy tak że nie widzieliśmy tytułu i kazał wybrać który pierwszy będziemy oglądać. Wszyscy usiedli już wygodnie. Ja na kolanach Nialla na kanapie, Ravenna usiadła pomiędzy nogami Liama obok nas, Louis po naszej drugiej stronie, a Kaya na podłodze i zaraz miejsce obok niej miał zająć Harry. Jednogłośnie zdecydowaliśmy że na pierwszy ogień idzie trzecie pudełko. Tytułu dowiedzieliśmy się dopiero gdy płyta była w DVD.
- Krzyk 2? Serio? Myślałam że mamy się bać.. Znam tą serię na pamięć - wymamrotałam wpychając do ust garść popcornu.
- Shh - Liam szturchnął mnie kolanem. Wierciłam się ciągle na Niallu z nudów aż nagle on jęknął w dziwny sposób i dość głośno. Otworzyłam szeroko oczy i spojrzałam na niego przez ramię. Właściwie wszyscy zwróciliśmy na niego wzrok całkowicie ignorując Neve Campbell. Horan spłonął rumieńcem, a ja zsunęłam się z niego i usiadłam na podłodze również zawstydzona. Jezu, co to było? Wbiłam wzrok w telewizor byleby nie myśleć o tym że Niall podniecił się gdy siedziałam na jego kolanach i się kręciłam. Siedziałam skulona pomiędzy Harrym, a Kayą podjadając popcorn z miski chłopaka. Nie potrafiłam się skupić na filmie, ciągle myślałam o Niallu siedzącym za mną. Ta sytuacja była okropnie żenująca.. Czy mogę o tym zapomnieć? Wreszcie skończyły się te katusze z Sidney Prescott.
- Płyta pierwsza! - zawołałam. Ruszyłam się by włączyć płytę i byłam nawet zadowolona z tego że udało mi się trafić w Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną z 2003 roku - Jessica Bell jest tu świetna - powiedziałam siadając na miejsce.
- To też oglądałaś?! - zawołał Louis - Dziewczyno, powiedz czego nie oglądałaś - słyszałam po jego głosie zirytowanie ale tylko zaśmiałam się.
- Oglądałam niezliczoną ilość horrorów, choć wolę filmy Marvela i seriale - wzruszyłam ramionami i wrzuciłam do ust dwa ziarenka popcornu.
- Dobra, cicho - Harry rzucił we mnie popcornem.
- Wojna? Proszę bardzo - zatopiłam dłoń w misce popcornu Ravenny i rzuciłam dużą ilością kukurydzy w Harry'ego. Zaczęliśmy się rzucać popcornem, a po kilku minutach zabawy staraliśmy się wyjąć ziarenka z włosów, a dziewczyny też ze staników, w tym ja - Jak ten popcorn się tam znalazł? - wymamrotałam odrzucając kolejną kukurydzę. Po obejrzeniu następnego filmu, Becca zdecydowała o piątej płycie.
The Ring, otworzyłam szeroko oczy na tą nazwę.
Podsunęłam kolana pod brodę i schowałam buzię między dekoltem a kolanami by nie widzieć ekranu.
- W porządku? - Niall pochylił się do mnie i położył dłoń na moim ramieniu. Pokręciłam głową - Co jest? - spytał cicho. Wstałam i usiadłam znowu okrakiem na Niallu jak małpka, plecami do ekranu i przytuliłam się mocno do niego - Hej, czyżbyś się bała?
- Yhm - pokiwałam głową i schowałam twarz w jego szyi. Kocham jego wodę kolońską - To jedyny horror którego się boję.
- Mamy włączyć inny? - spytał obejmując mnie i wiem że wszyscy się na nas patrzą ale niech się walą.
- Nie, jeżeli nie masz nic przeciwko to ja tak sobie posiedzę - wyszeptałam oplatając go nogami w pasie.
- Nie mam - cmoknął mnie w ramię i oparł na nim brodę oglądając film. Wytrzymałam tylko do połowy filmu, potem wstałam i wyszłam do kuchni. Nalałam sobie soku i usiadłam na blacie, wejście na niego było nie małym wyzwaniem. Popijałam sok jabłkowy patrząc na swoje stopy gdy machałam nogami w powietrzu.
- Hej - wzdrygnęłam się na czyjś głos. Zerknęłam przez ramię na Louisa wchodzącego do kuchni - Okay? Wyszłaś tak bez słowa..
- Chciałam się napić - uniosłam szklankę. Nie przyznam się nikomu prócz Niallowi że się czegoś boję, nie w tym wcieleniu. Obserwowałam jak Lou wyjmuje sok z lodówki i też nalewa sobie do szklanki. Oparł się o blat obok mnie - Nie oglądasz? - kiwnęłam głową na salon.
- Niee, znam to - wzruszył ramionami. Siedzieliśmy w dość niezręcznej ciszy. Zeskoczyłam z blatu i włożyłam szklankę do zmywarki. Wróciłam do salonu akurat na końcówkę filmu. Usiadłam ponownie na podłodze. Zauważyłam że Liam i Ravenna już spali przytulając się, Kaya ziewała tak samo jak Becca. Harry i Niall nadal zajadając popcorn oglądali z pasją film. Starając się nie budzić reszty, usiadłam na jednym kolanie Nialla i ziewnęłam, nie celowo.
- Chyba będę już szła spać - powiedziałam cicho.
- Połóż się u mnie, za nie długo przyjdę. Możesz wziąć moją koszulkę - cmoknął mnie w policzek. Uśmiechnęłam się i wstałam.
- A co z nimi? - wskazałam śpiących i przysypiających.
- Będą spali gdzie zasną - wzruszył ramionami. Parsknęłam cichym śmiechem i poszłam do pokoju Nialla. Zrzuciłam jeansy i koszulkę The Rolling Stones, założyłam duży biały t-shirt Horana. Weszłam do łóżka i opatuliłam się puchatą kołdrą. Kręciłam się cięgle nie umiejąc sama zasnąć w tym łóżku. Sięgnęłam po swój telefon który położyłam na podłodze koło łóżka by móc podłączyć go do ładowarki Nialla. Wiedząc że blondyn ma komórkę przy sobie wysłałam mu SMS że nie mogę spać. Nie minęły dwie minuty, a Horan wszedł do pokoju. Zrzucił koszulkę i spodnie, po chwili leżał obok mnie.
- Przepraszam - wyszeptałam przykrywając go kołdrą tak że od razu zrobiło się cieplej.
- Za co? - ułożył sobie poduszkę pod głową. Leżeliśmy na boku twarzami do siebie.
- Że nie skończyłeś oglądać filmu bo jestem upierdliwą małpą - zagryzłam wargę.
- Nie mów tak. I nie przepraszaj. Kiepskie zakończenie filmu - uśmiechnął się do mnie i owinął ramię na moim brzuchu i przysunął mnie bliżej do siebie.
- Jest druga część The Ring - poprawiłam się tak by nie zajmować za dużo miejsca.
- Może kiedyś obejrzę.
- Reszta już śpi? - spytałam. Nie wiem czemu ale gadaliśmy szeptem. Wpatrywałam się w jego buzię, jego oczy błyszczały w świetle księżyca które wpadało przez okno.
- Louis i Harry będą jeszcze oglądać jeden film. Inni padli. Jakoś upchnąłem ich na kanapie. Trzeba im będzie rano śniadanie skombinować.. - westchnął.
- Niby czemu? - zmarszczyłam brwi.
- Zawsze tak jest. Ten u kogo nocujemy po Wieczorze Horrorów, robi śniadanie, ewentualnie obiad - przytulił się do mnie. Wtuliłam się w niego - Dobranoc Carter - szepnął.
- Branoc Niall - uśmiechnęłam się pod nosem i niedługo potem zasnęłam.
Rano obudziły mnie głośne rozmowy. Byłam sama w pokoju Nialla, sięgnęłam po jeansy i ubrałam je na siebie. Na w pół śpiąco, w koszulce Horana i cała rozczochrana wyszłam z pokoju. Znalazłam ich wszystkich w kuchni śmiejących się głośno, gadających i jedzących śniadanie.
- Hej - wymamrotałam. Spojrzeli się na mnie i zaśmiali.
- Wstała nasza śpiąca królewna! - zawołał Harry przerzucając naleśniki na patelni. Usiadłam na krześle obok Liama i przetarłam oczy by się rozbudzić. Wszyscy byli już tacy rześcy a ja jedyna rozmemłana - Jest 11 Carter - parsknął śmiechem.
- Naleśnik, jajecznica, kanapka czy płatki? - spytał Niall wyjmując kolejny talerz. Przekrzywiłam głowę.
- Aż tyle tego zrobiliście? - sięgnęłam po dzbanek z kawą - Mogę poprosić kubek?
- Jasne - powiedział Louis stawiając przede mną kubeczek z żabką. Uśmiechnęłam się pod nosem i nalałam czarnej kawy i odstawiłam dzbanek. Bez żadnych dodatków wypiłam gorzką kawę która miała mnie od razu rozbudzić swoim smakiem. Zauważyłam że oprócz Liama to tylko chłopacy odpowiadali za jedzenie i inne, dziewczyny siedziały i jadły.
- Więc co zjesz? Naleśniki, jajecz-
- W tej kolejności co wcześniej - uśmiechnęłam się szeroko. Reszta zaśmiała się głośno biorąc to za żart - Mówię serio. Dwa naleśniki, jajecznica, dwie kanapki z serem i.. nie, jednak bez płatków - dopiłam kawę i spojrzałam wyczekująco na naszych kucharzy.
- A ja się pytam gdzie ty to zmieścisz krasnalu - Liam uszczypnął mnie w bok. Wywróciłam oczami z uśmiechem, wszyscy już siedzieliśmy i jedliśmy. Po śniadaniu, spędziliśmy godzinę na gadaniu, potem rozeszli się do domów.
- Było na serio miło - powiedziałam gdy szliśmy z Niallem do mnie.
- Tak, zdecydowanie - posłał mi uśmiech - Co będziesz robić? - spytał gdy włożyłam klucz w drzwi mojego domu.
- Spać - powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Naprawdę?
- Oczywiście - dałam mu buziaka i zniknęłam za drzwiami. Stałam chwilę w miejscu aż poszłam do swojego pokoju. Z uśmiechem walnęłam się do łóżka wciąż w koszulce Nialla i zobaczyłam przez okno jak blondyn wchodzi do swojego pokoju. Pomachał mi i przesłał całusa. Zaśmiałam się i wtuliłam w poduszkę. On jest niesamowity..
O rany ♡ kocham ich ♡♡♡
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;*
Jezu najlepsze ff <3
OdpowiedzUsuńAwww ^_^ jaki slodki Niall. Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nasz Horanek jest niesamowity! To chyba oczywiste, prawda? *^*
OdpowiedzUsuńBoję się tego, co przyniesie im jutro, poważnie. Oni już się w sobie zakochali, a zanim to sobie uświadomią, to minie troszkę czasu. Tylko chodzi mi o tę przeprowadzkę. Co jeżeli Carter, wraz z tatą, będą zmieniać miejsce zamieszkania? Nie potrafię zmusić wyobraźni do pozytywnego myślenia. Sam smutek. :(
Więcej nocy Horrorów proszę! ;3
Pozdrawiam, karmeeleq
PS. Jeśli chcesz to zapraszam do siebie; kiedy-gram-znika-caly-swiat.blogspot.com
♥♥♥ oni są uroczy
OdpowiedzUsuńGabi