niedziela, 11 października 2015

15.

Pochwalę się Wam że pierwszy raz w życiu wysyłam swoją twórczość na jakiś konkurs. Konkurs nie jest nie wiadomo jaki, wysyłam tam jakieś opowiadanko, ale chyba od czegoś muszę zacząć.. trzymajcie proszę za mnie kciuki! 
Dziękuję za 10k wyświetleń dla Nialla i Carter :) x

Rzuciłam książką w Nialla który niestety się przed nią uchylił.
- No i co jeszcze?! - wrzasnęłam sięgając po kolejną z półki. Stał w miejscu wpatrując się we mnie - Zamilkłeś? Powiedziałeś już wszystko co chciałeś? To spieprzaj! - krzyknęłam rzucając pierwszym wydaniem Papierowych Miast w blondyna. Do oczu cisnęły mi się łzy jednak nie pozwolę im spłynąć po policzkach do póki nie wyjdzie z mojego domu - Wyjdź stąd! Nienawidzę cię! - wyszeptałam gniewnie.
- Nie nienawidzisz - powiedział tylko i wyszedł. Opadłam na podłogę gdy drzwi się zamknęły. Schowałam twarz w dłoniach ale szybko się podniosłam by zasłonić okno. Nie chcę by widział że jego słowa mnie ruszyły. To nasza druga kłótnia. Może to głupie ale pokłóciliśmy się o wyższością Kinga nad Grahamem Mastertonem, potem przeszliśmy do poglądów. I tak oto Niall Horan doprowadził mnie do łez. Usiadłam na łóżku i wcisnęłam twarz w poduszkę.
- Nie płacz - wymamrotałam do siebie - Nie płacz idiotko - zakrztusiłam się łzami. Gdy po dwudziestu minutach udało mi się uspokoić, wyszłam z pokoju z zapewne czerwoną od łez twarzą. Tata siedział w gabinecie. W kuchni zrobiłam sobie popcorn, a w salonie usiadłam zawijając się w koc. Włączyłam sobie serial Białe Kołnierzyki. Nie umiałam się skupić na głównym bohaterze. Myślałam o Niallu i o tym jak się między nami psuje. Czyżbym za bardzo się pośpieszyła z uczuciami?
Tata nagle usiadł obok mnie. Zamyśliłam się na tyle że nie słyszałam jak wychodzi z gabinetu. Wziął z miski garść popcornu. Zerknęłam na niego kątem oka.
- Okay? - wychrypiałam. Skinął bez słowa głową. Siedzieliśmy w ciszy oglądając serial chociaż żadne z nas nie wiedziało o co w nim chodzi.
- O co się pokłóciliście? - spytał nie patrząc na mnie.
- Hm?
- Z Niallem. Rzucałaś książkami? - obrócił głowę w moją stronę.
- No cóż.. tak - zmarszczyłam brwi - Wybacz że ich nie szanuję ale były pod ręką a ja byłam wściekła - zacisnęłam usta. Patrzył na mnie chwilę.
- Jaki autor?
- John Green..
- Nie ładnie Carter, nie ładnie. John ci na urodziny tablet kupił a ty jego książkami rzucasz - potrząsnął głową.
- Niech się o tym nie dowie - wyszeptałam uśmiechając się delikatnie. Dostałam w tej chwili SMS. Ravanna zaprosiła mnie do baru. Spytałam się w SMSie czy Niall też przyjdzie na co odpisała że nie wie. Powiedziała żebym się pośpieszyła - Idę się spotkać z Ravenną.
- W porządku - westchnął i wziął ode mnie miskę z popcornem - Ja sobie pooglądam serial w którym nie wiadomo o co chodzi - zmarszczył nos. Uśmiechnęłam się pod nosem i w pokoju przebrałam się w ciemne jeansy i biały tshirt z nadrukiem "Fangirl". Na stopy włożyłam czarne tenisówki i wyszłam z domu. Ravenna wysłała mi adres baru SMSem. Dostałam się tam autobusem. Bar był duży, mieścił w sobie jeden stół bilardowy, małą scenę która w tej chwili była pusta. Zapełnione stoliki oraz oczywiście bar ze stołkami. Odnalazłam Ravennę przy jednym ze stolików. Przytuliła mnie mocno.
- Okay? - spytała tylko na co zmarszczyłam brwi i już wiem czemu o to spytała. Niall stał przy stole bilardowym podpierając się o kij. Zacisnęłam usta i odwróciłam się żeby wyjść. Ravenna złapała mnie za ramię - Przestań. Upij się i zapomnij. Jutro się pogodzicie - pocałowała mnie w policzek i wcisnęła w dłoń piwo. Odsunęła się dając mi wybór. Upiłam łyk piwa i usiadłam przy stoliku obok Beccy. Zobaczyłam wysokiego chłopaka przy barze. Zerkał na mnie uśmiechając się. Miał ciemniejszą skórę, ciemne oczy i dużo tatuaży które pokazywał przez wyciętą koszulkę bez rękawów. W końcu podszedł do mnie. Przysunął sobie krzesło do naszego stolika i uśmiechnął się do mnie.
- Jestem Zayn - powiedział posyłając mi szeroki uśmiech.
- Carter - odpowiedział uśmiechając się lekko.
- Miło mi.
- A mi niedobrze - powiedziała Becca wstając. Patrzyłam jak biegnie do łazienki.
- I co tam Carter? Widzę że zabawa przednia - pochylił się do mnie. Wzruszyłam lekko ramionami. Ravenna siedziała na brzegu stołu bilardowego. Czyli dwa metry od nas. Ale słyszałam rozmowy.
- ..dziwka - powiedział dobrze znany mi głos. Poczułam jak w moich oczach stają łzy, a dłonie zaciskają się w pięści. Wstałam powoli z krzesła i ruszyłam w stronę Nialla.
- Słucham? - wysyczałam patrząc mi w oczy. Stałam po drugiej stronie stołu. Wyprostował się i zmrużył oczy. Były lekko zamglone, a on sam z trudem stał. Aż tak się upił?
- Dziwka - powiedział patrząc mi w oczy - Tak nazywa się szmatę która najpierw jest z jednym potem innym. Poznasz mnie ze swoim nowym kolegą? Nie? Trudno - pochylił się ponownie by uderzyć w bilę. Sięgnęłam po niebieską kulkę i rzuciłam nią w niego. Niall dostał bilą w głowę i krzyknął łapiąc się za czoło. Bile są ciężkie a ja mam siłę w rękach - Popieprzyło cię?!
- Jesteś nikim - sięgnęłam po piwo należące do Ravenny i wylałam na niego po czym ruszyłam do wyjścia. Gdy czekałam na autobus zaczęłam płakać. Nazwał mnie dziwką. Po pijaku ale jednak.. Wróciłam do domu i skuliłam się na podłodze płacząc. Nie myślałam kiedykolwiek że będę płakać przez faceta. Nad ranem usłyszałam jak ktoś stuka w moje okno. Niechętnie wstałam siąkając nosem i otworzyłam okno. Niall spojrzał na mnie blady. Miał rozwalone czoło, prawdopodobnie od tej bili.
- Mogę? - spytał zachrypłym głosem. Patrzyłam na niego moment aż pomogłam mu wejść do środka. Usiedliśmy pod oknem ramię w ramię. Siedzieliśmy w ciszy - Wiesz może..
- Nazwałeś mnie dziwką. A ja rzuciłam w ciebie bilą, potem oblałam piwem - skrzywiłam się na to jak intensywnie Niall śmierdział tym piwem.
- Prawidłowo - wymamrotał - Przepraszam Carter..
- Nie ważne Niall - szepnęłam zaczesując włosy palcami do tyłu.
- Kochasz mnie jeszcze?
Zerknęłam na niego kątem oka.
- Musisz opatrzyć to czoło - powiedziałam wstając. Przyniosłam z łazienki apteczkę i uklękłam przy nim. Oczyściłam ranę i zakleiłam plastrem.
- Nie odpowiedziałaś - zmarszczył brwi.
- Nie chcę znać odpowiedzi - szepnęłam odsuwając się. Bo oczywiście jest twierdząca.

Zebrałam się w sobie i w końcu mogę Was zaprosić na Heartbeat :)

Proszę, komentujcie! I tu i nowe opowiadanie :) To jest naprawdę ważne dla mnie x

7 komentarzy:

  1. Wiem, że jesteś w stanie wygrać ten konkurs! Piszesz niesamowicie i jeśli tylko pojawią się wyniki, daj nam znać! (:
    Nie mam zielonego pojęcia, o co im poszło, ale wydaje mi się, że to coś poważnego. Jednak może własnie niekoniecznie? Szkoda, bo było tak słodko, że aż nierealnie. W sumie to czuję się tak, jakbyś teraz, hm, no nie wiem, po prostu wprowadziła normalność do tej historii. No wiesz, nie ma związku bez sprzeczek..
    Mam jednak nadzieję, że nasi młodzi się pogodzą! Muszą!
    Ii biedny Niall, z tej kuli musiało boleć. :///
    A, zapomniałabym, też chcę tablet od pana Green'a! :c Uwielbiam go, no. :c
    Pozdrawiam, karmeeleq
    PS. Dziś taki bonusik! Dwa rozdzialiki otrzymaliśmy! Dziękujemy. ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chce żeby Carter i Niall się kłócili:(:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Niall, ciebie kompletnie popoerdoliło -_-
    Już biegnę czytać 1. rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny ❤
    Dlaczego Niall i Carter się pokłócili?!
    Oni są taką słodką parą. Muszą być razem ❤
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  5. Masterton! Zdecydowanie Masterton!
    Okej może i czytałam tylko 2 książki Kinga, a 4 Mastertona, ale ja już to wiem XD
    Nawet wymienię te książki Mastertona, bo Boże kocham kiedy ktoś oprócz mnie to zna:
    -Rook
    -Rytuał
    -Wyklęty
    -Dziedzictwo
    Czytałaś któreś z nich? Genialne <3
    Dalsza część komentarza za chwilę, bo doczytałam do momentu gdzie wymieniłaś Mastertona XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O-okej? Czemu on ją nazwał dziwką? To znaczy, tak, nazywam tak co drugą osobę z czystej złośliwości, ale on to zrobił tak wiesz..Serio.
      O tak pamiętam swój pierwszy (jedyny) konkurs pisarski...To było tak dawno temu (ta no 3 miesiące aż), opowiadanie tak trudno się pisało..A zakładka która dostałam jako nagrodę to w sumie lipna była.
      Aż ćwierkam z (nie)przejęcia. No bo kurwa soreczka, jest 1.30, a ja napierdalam w klawiaturke, a o 5.30 trzeba wstać.
      Ej Najal ty weź bae nie przesadzaj!
      Karter kochasz go, duh
      Ok, to czas, żebym skończyła pisać, bo zachowuje się jak typowa biała dziewczyna.
      Czekam na neksta, bo nie ma co czytać
      Taki klimat
      Do następnego bae

      Usuń
  6. o kurczę ale sie działo! kocham do nastepnego!

    OdpowiedzUsuń