piątek, 28 sierpnia 2015

9.

Siedziałam w swoim pokoju kartkując książkę Johna Greena "Papierowe Miasta". Był wieczór kiedy kątem oka zobaczyłam Nialla majstrującego przy moim oknie na zewnątrz. Zamknęłam książkę i obserwowałam go z małym uśmiechem i marszcząc brwi. Próbował wejść przez okno ale raczej przez nie wpadł. Parsknęłam śmiechem i zeszłam z łóżka.
- Próbujesz być mną? - pomogłam mu wstać.
- Nigdy mi się nie uda - wyprostował się, przeczesał palcami włosy i cmoknął mnie w usta. Uśmiechnęłam się szeroko. Podszedł do mojego łóżka i usiadł na nim po czym w ogóle położył - Koniec, nareszcie koniec, rozumiesz to? Koniec szkoły! Potem jeszcze rok i stąd wyjadę, tak - odetchnął głośno. Usiadłam okrakiem na jego brzuchu, a on położył dłonie na moich udach - Przyjdziesz na zakończenie roku?
- Um tak, jasne, czemu nie - bawiłam się guziczkiem jego koszuli. Spojrzałam mu w oczy i pochyliłam się lekko, złączyłam nasze wargi. Całowaliśmy się chwilę, a ja rozpięłam kilka guzików koszuli Nialla ale odsunęłam się. Spuściłam wzrok natrafiając oczami na jego odkrytą klatkę piersiową. Oblizałam dolną wargę i zagryzłam ją.
- Coś nie..?
- Tato jest w domu - zeszłam z Nialla i stanęłam trochę dalej.
Ja.. Uwielbiam go całować ale wiem że na tym się nie skończy. Jak mówił tata, chłopcy mają swoje potrzeby.
- Jestem padnięty, wiesz? - jęknął przewracając się na brzuch.
- Hej! Nie! - zaczęłam ciągnąć za kołdrę gdy chciał się nią przykryć - Nie, nie, nie!
- O co ci chodzi dziewczyno? - wymamrotał zerkając na mnie. Pociągnął mocniej za kołdrę, a ja wpadłam na niego - Nie marudź, chodź tutaj - przyciągnął mnie do siebie. Wydałam z siebie niezadowolony jęk - Będziesz miała okres, co?
- Być może.. - wymamrotałam. Właściwie to już mam okres, ale pierwszy raz od zawsze nie zabarykadowałam się w swoim pokoju. Ze względu na Nialla. Co się ze mną dzieje? - Brzuch mnie boli - westchnęłam.
Dwa dni później, ja, tata i Amanda weszliśmy do szkoły. Ubrałam się w czarną bluzkę z rozkloszowanym dołem, czarne legginsy i buty na obcasie. Amanda założyła białą sukienkę, a mój tato białą koszulę i marynarkę. Zerknęłam na nich z uśmiechem, zauważyłam że trzymają się za ręce. Zajęliśmy miejsca na końcu ale i tak ktoś podszedł do nas przypatrując się mojemu tacie.
- P-Pan Cook? - poznałam tą nauczycielkę z imprezy w szkole. Tato wstał jak to na dżentelmena przystało i podał rękę kobiecie.
- John Cook - uśmiechnął się kiwając głową. Amanda siedziała obok mnie i patrzyła w dziwny sposób na tą sytuację. Szturchnęłam ją delikatnie łokciem by spojrzała na mnie.
- Tak jest zawsze - powiedziałam cicho gdy zwróciła na mnie oczy - Tato jest znany gdy ktoś go pozna to.. Sama widzisz - kiwnęłam na kobietę. Siostra Nialla zacisnęła usta i zwróciła wzrok na środek sali. Nauczycielka rozmawia chwilę z tatą mówiąc o tym jaką to ona nie jest fanką jego książek aż musiała iść do uczniów i reszty nauczycieli. Siedzieliśmy w trójkę wypatrując Nialla. W końcu doczekaliśmy się odbierania wyróżnień i wywołano Horana. Dostał dyplom za wysokie osiągnięcia w angielskim i matematyce. Wstałam i zaczęłam głośno bić brawo, wszyscy na mnie spojrzeli, a Ni zaśmiał się pod nosem. Uśmiechnęłam się do niego szeroko i usiadłam. Pół godziny później, odebrał już świadectwo i podszedł do nas. Amanda rzuciła mu się na szyję i mocno przytuliła.
- Gratuluję braciszku! Pokaż - wyrwała mu świadectwo z ręki, a ja wykorzystałam okazję i przytuliłam go. Dzięki obcasom jestem wyższa o kilka centymetrów co jest super.
- Brawo Nialler - pocałowałam go w policzek i odsunęłam się z uśmiechem.
- To świadectwo jest idealne! - pisnęła Amanda. Zaśmiałam się cicho. Tata podał Niallowi rękę i potrząsnął nią.
- Gratulacje - powiedział z uśmiechem, Ni kiwnął głową. Objął mnie ramieniem.
- Liam robi imprezę z okazji zakończenia roku, oczywiście idziesz ze mną?
Zgodziłam się kiwając głową. Niall zdjął marynarkę i podał ją Amandzie.
- Będziemy późno - powiedział i pociągnął mnie za rękę do drzwi. Nie nadążałam na tych szpilkach ale się starałam. Gdy wyszliśmy ze szkoły Niall wziął mnie na ręce. Zapiszczałam i objęłam go mocno gdy niósł mnie do samochodu jak pannę młodą. Wszyscy wokół patrzyli się na nas, uczniowie, nauczyciele czy rodzice - Jestem wolny! - Horan zakręcił się wokół swojej osi - Dwa miesiące wakacji!
- Niall, postaw mnie! - zaśmiałam się, a on posadził mnie na masce swojego białego jeepa. Dał mi buziaka i pozwolił zejść na ziemię. Wsiedliśmy do samochodu - Gdzie jedziemy?
- Najpierw do tej restauracji z grami, pamiętasz ją? - odpalił samochód i wyjechał z terenu szkoły.
- Tam gdzie wyłowiłeś mi z tej maszyny Furby'ego, pamiętam - pokiwałam głową. Śpię czasami z tą maskotką.
- Tak. Reszta będzie tam czekać. Ravenny, Liama i Tommo nie będzie, szykują imprezę - powiedział wpatrując się w drogę - Cieszysz się?
Zmarszczyłam brwi na jego pytanie.
- Oczywiście - uśmiechnęłam się, zatrzymaliśmy się pod restauracją. Stało tam już kilka samochodów, gdy weszliśmy do środka, nasza grupa zajęła już jeden stolik dostawiając sobie krzesła - Hej - przywitałam się z nimi. Odmachali mi i wrócili do jedzenia.
- Zaczęliście bez nas?! - Niall strzelił Harry'ego w tył głowy. Chłopak zakrztusił się kawałkiem hamburgera na co uderzyłam go mocno w plecy, od razu się odetkał.
- Dzięki - powiedział oddychając głośno. Usiadłam obok Bekki, a Niall pomiędzy mną a Harrym. Kaya siedziała i w ciszy popijała shake'a.
- Jak wasze oceny? - spytałam biorąc jedną frytkę z talerza Bekki. Każdy z kolejna powiedział że ich oceny są przeciętne i nie dorównują wynikom Nialla.
- Ale wiemy że Horan jest takim kujonem bo chce uciec z Mullingar - zaśmiała się Becca. Zerknęłam na blondyna który patrzył jak Katie idzie w naszą stronę.
- Co podać? - spytała tym samym, zawsze monotonnym i zmęczonym jakby głosem.
- Hamburger - odezwał się i spojrzał na mnie.
- Frytki i shake - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.
- Masz świetne buty! - zawołała Becca patrząc pod stołem - Gdzie je kupiłaś?!
Ona sama ubrana była w sukienkę w czarno-białe pasy i czarne pantofle z małym obcasem. Harry był w garniturze, a Kaya w czarnych legginsach i białej koszuli.
- W Paryżu - zerknęłam na swoje obcasy. Becca zaczęła mówić o butach i wciągnęła do rozmowy Kayę. Jadłam powoli swoje frytki popijając je niekiedy shake'iem.
- Mam SMS od Payno, impreza już się zaczyna - powiedział Nialler patrząc w swoją komórkę - Hej, ile my już tu siedzimy? - zmarszczył brwi.
- Rozgadaliśmy się - stwierdził Harry wstając - Nie wiem jak wy, ale mam zamiar się dzisiaj schlać jak świnia - powiedział obejmując Beccę ramieniem i uśmiechając się szeroko. Wywróciłyśmy oczami z Beccą w tym samym czasie. Pojechaliśmy do domu Liama, podjazd i połowa ulicy była zastawiona samochodami. Od razu dotarła do nas głośna muzyka. Wysiedliśmy z samochodu razem z Niallem i szliśmy za rękę. Na trawniku przed domem siedziało kilka osób palących niezidentyfikowane coś. Weszliśmy do środka, w kuchni był rozstawiony przeróżny alkohol. W ogóle cały dom był zapełniony. Horan powiedział że to wszyscy ze szkoły. Dostałam plastikowy kubeczek wypełniony piwem i poszliśmy do salonu. Ledwo usiedliśmy na kanapie pomiędzy dwiema całującymi się parami a z jadalni usłyszeliśmy ryk:
- Szoty! - wrzasnął Louis, a my z Niallem unieśliśmy głowy. Blondyn z zadziwiającą prędkością opróżnił swoje piwo i pociągnął mnie za rękę do jadalni - Pijecie? - spojrzał się na nas ustawiając na długim stole kilkanaście kieliszków. Ja potrząsnęłam głową unosząc piwo, a Niall stanął obok Lou. Wypili dwie kolejki, trzeciej nie chciało mi się już oglądać więc wróciłam do kuchni by uzupełnić piwo w moim kubeczku. Zobaczyłam Liama który przypierał Ravennę do ściany w pocałunku. Dziewczyna miała oplecione wokół talii Liama nogi.
- Nie przeszkadzajcie sobie - powiedziałam sarkastycznie dolewając sobie piwa. Nawet na mnie nie spojrzeli. Przewróciłam oczami i wyszłam z pomieszczenia. Po dwóch godzinach Niall był kompletnie zalany, a ja, o dziwo, trzeźwa. Wypiłam tylko trzy piwa, nie chciałam przesadzać. Usadziłam blondyna na kanapie, a on pociągnął mnie na swoje kolana. Miał ten uroczy pijany uśmiech i błyszczące oczy.
- Jesteś najpiękniejszą dziewczyną na tej imprezie Carter - wybełkotał obejmując mnie. Skrzywiłam się na jego alkoholowy oddech.
- Sugerujesz że poza imprezą są ładniejsze? - spytałam unosząc brew. Horan nachylił się do mnie jakby chciał pocałować. Odchyliłam się uciekając przed jego ustami - Ni, cuchniesz piwem i wódką - powiedziałam marszcząc nos.
- Kocham cię nawet gdy mnie obrażasz - przytulił się do mojej klatki piersiowej. Westchnęłam i odsunęłam go od siebie. Wstałam z jego kolan i podeszłam do głośników. Miałam nadzieje że Niall nie postanowi się wybrać na spacer po domu bo nie mam zamiaru go później szukać. Wyłączyłam głośną muzykę i odpowiedział mi jeszcze głośniejszy jęk niezadowolenia.
- Ludzie! Jest tu ktoś trzeźwy by zawieźć Nialla Horana i mnie do domu?! - zawołałam wchodząc na stół.
- Ja nie piłem - odezwał się jakiś chłopak.
- Fajnie, masz prawko? - podeszłam do ciemnowłosego chłopaka. Kiwnął głową - Fajnie, chodź bo trzeba te zwłoki zanieść do samochodu - zaprowadziłam chłopaka do salonu i wskazałam Nialla.
- Caaaarteeer - krzyknął Horan gdy tylko mnie zobaczył i wstał chwiejnie. Złapaliśmy go z chłopakiem pod ramionami i zaprowadziliśmy do jeepa Niallera - Ty, o cześć Tyler - powiedział do chłopaka - Znasz moją dziewczynę, Carter? - spytał gdy zapinałam mu pasy bezpieczeństwa, a Tyler siedział już za kierownicą. Chłopak spojrzał na mnie przez ramię i uśmiechnął się.
- Teraz już tak.
Usiadłam z przodu i pokierowałam go gdzie ma jechać.
- Poradzisz sobie? - spytałam gdy zaparkował na podjeździe Nialla.
- Tak, mieszkam dwie ulice dalej. Pomóc ci go.. wnieść?
Potrząsnęłam głową.
- Poradzę sobie, dzięki - oddał mi kluczyki, Niall prowadził energiczną konwersację sam ze sobą na temat alkoholu który wypił. Jęknęłam i odpięłam pasy.
- Niall, ogarnij się - warknęłam i poprowadziłam go do drzwi. Światła były zgaszone, uznałam że Amanda już śpi ale gdy otworzyłam drzwi kluczami Niallera, okazało się że w ogóle jej nie ma. Nie zastanawiałam się nad tym dłużej i zaprowadziłam Nialla do jego pokoju - Rozbieraj się - mruknęłam siadając na krześle i zdejmując szpilki. Odetchnęłam z ulgą ponieważ bolały mnie od nich okropnie stopy. Zerknęłam na Nialla który bardzo powoli rozpinał po kolei guziczki koszuli. Wstałam i podeszłam do niego, zdjęłam mu koszulę, pomogłam w zdjęciu spodni. W samych bokserkach położyłam go do łóżka.
- Przytul mnie - wymamrotał.
- Idę do siebie - powiedziałam od razu.
- Przytul mnie Carter, przytul, przytul, przytul! - zawołał. Tupnęłam nogą w miejscu bo wiem że nie da mi spokoju. Zsunęłam legginsy i zdjęłam bluzkę stojąc plecami do łóżka na którym leżał Niall. Wyjęłam z jego komody czarną koszulkę i założyłam ją. Weszłam do łóżka i usiadłam opierając się plecami o ramę. Nie jestem zmęczona. Horan przysunął się i przytulił do moich ud. Wzięłam do ręki książkę "Papierowe Miasta" którą zostawiłam tu wczoraj. W jednej ręce trzymałam książkę, uniesioną przed twarzą i czytałam. Drugą głaskałam Nialla po głowie czasami wplątując palce w jego włosy.
"Rozmawianie z pijaną osobą było jak rozmawianie z niezwykle szczęśliwym trzylatkiem dotkniętym poważnym uszkodzeniem mózgu."* Przeczytałam.
Zdecydowanie, pomyślałam zerkając na chrapiącego w moje uda Nialla. Uśmiechnęłam się jednak. Nawet gdy jest pijany, śpi i okropnie chrapie, jest najsłodszym chłopakiem na ziemi. Próbowałam przewrócić kartkę, nie musząc przestawać głaskać Niallera po głowie i w efekcie tak manewrowałam palcami że upuściłam książkę, na głowę śpiącego chłopaka.
Jęknął sennie z bólu.
- Przepraszam - pisnęłam pochylając się i przytulając głowę Nialla. Cmoknęłam go we włosy - Przepraszam, przepraszam..
Zacisnęłam oczy i usta póki nie zasnął ponownie. Jeju, jak ja mogłam uderzyć go książką? Przynajmniej była to dobra książka.

*John Green "Papierowe Miasta"

5 komentarzy:

  1. ♥♥♥♥
    Gabrysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, Carter! :D
    Papierowe Miasta ♡ byłam na tym w kinie ^^ nie takiego zakończenia się spodziewałam, ale było okej :D
    Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział ;* ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybacz, że piszę tak późno, ale byłam nad jeziorem, a tam nie miałam internetu. Teraz wróciłam i nadrabaim. :d
    Zawsze chciałam przeczytać Papierowe Miasta. Od teraz mam jeszcze lepszą motywację, aby ją kupić! Dziękuję Ci! ;D
    Schlany Niall, to uroczy Niall. Huh, nie no, on zawszee taki jest. Nie ważne, czy trzeźwy, czy nie. Po prostu jego niebieskie paczadeła są idealne i no:d
    Więcej słodkich momentów, jeju, jeju! :D
    Pozdrawiam, karmeeleq
    PS. Jeśli chcesz to zapraszam do mnie; kiedy-gram-znika-caly-swiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń